Zum Inhalt springen


…chciałbym wam coś opowiedzieć… - Wszystkie podobieństwa do osób oraz wydarzeń istniejących w rzeczywistości jest niezamierzone i zupełnie przypadkowe.


20 kwiecień 2009

Za kilka dni…

będziemy znów na ponad tydzień w Polsce.

Od wielu już lat, jeżdżę przynajmniej raz w roku do Polski. Jeszcze kilka lat temu, głównym celem był Toruń, miasto z którego pochodzę i w którym mieszka większość mojej rodziny. Ponieważ od kilku lat sytuacja się zmieniła (więcej informacji na ten temat znajdziecie w artykułach z kategorii „Sprawy rodzinne i …„), jeżdżę teraz do tych, których w przeszłości troszkę zaniedbywałem.
Fajnie jest zobaczyć znów znajome okolice i spotkać się z serdecznymi osobami. Zaplanowane jest, że odwiedzimy dalszą rodzinę Beaty, właścicieli pięknego parku naturalnego z rzadkimi roślinami, małą rzeczką i … dajmy się zaskoczyć. A poza tym Łódź, zakupy, spacery, rozmowy… Prawdę mówiąc, cieszę się również na Danki boskie bitki wołowe w sosiku cebulowym (mam nadzieję, że je zrobi!), teścia wódeczkę (wlewając ją do kieliszków, patrzy potulnie w kierunku Danki i mówi do niej z błyskiem w oku: „Danusiu, ale przecież z zięciem napić się muszę!”) jak i na wszystkie niebiańskie potrawy przygotowywane przez Hankę (nie mogę żadnej podkreślić, wszystkie są taaakie dobre). A za karę będę przez tydzień czasu słyszał od teścia, że tyję, że brzuch mi rośnie, ale przy posiłkach to ciągle dokładają i dokładają różnorodne smakołyki. I jak tu nie tyć?
A2Do teścia chcę jechać nową autostradą z Nowego Tomyśla do Zgierza. Będę oczywiście przejeżdżał niedaleko Nekli, ale drogi kuzynie, wybacz, że wbrew obietnicy nie wpadnę na kawę. Czytaj dalej moje artykuliki i skomentuj od czasu do czasu coś niecoś. Byś mi tym zrobił dużą przyjemność. Możesz tak jak „Zdzisiu” użyć pseudonimu.

15 kwiecień 2009

Po drugiej stronie.

Mija czas i przepaść rośnie. Nie mam już najmniejszej nadziei, że się coś w stosunkach między mną, a moimi rodzicami zmienić może.
Z każdej strony usłyszeć można tylko… milczenie. No, może nie z każdej. My, nie mając innej możliwości, próbujemy jeszcze tutaj coś poruszyć, tam coś zamotać, w nadziei, że może jednak moi rodzice się przemogą i mama pokaże całemu światu, że potrafi przeskoczyć przez własny cień i … … znów bzdury gadam! To nie wyjdzie. Ja muszę się pogodzić z tą sytuacją i zapomnieć…

ZAPOMNIEĆ? NIE! Na pewno nie.

Wspomnienia są jak podróż po morzu: raz kołyszą do snu i pomagają zasnąć, a innym razem budzą nas spoconych, wystraszonych, chętnych wtulić się w ich ramiona, by zaznać znów spokoju i ukojenia…, lecz niestety pozostaje nam tylko ból, silny ból i pewność…, że już ich nie ma.

Następna duża fala jest na horyzoncie… znów kołyśnie, znów przypomni…

11 kwiecień 2009

Wielkanoc 2009

Dostałem dziś wpis do Facebooku od mojego przyjaciela z młodych lat i chciałbym je przekazać wam wszystkim:
Życzymy Ci, by na Wielkanoc robotę w kuchni odwalił zając, baranek potem posprzątał stoły, a Tobie zostały... sex i pierdoły!

7 kwiecień 2009

Server update

OpenSuseW ten piątek będę zmieniał oprogramowanie serwera z OpenSuse 10.2 na OpenSuse 11.1 (+ małe aktualizacje zainstalowanych programów) i z tego powodu będą nasze strony internetowe (jarmusz.** jak i kilka innych) przez kilka godzin (od ok. 9 do ok. 16) nieosiągalne.