No i wróciliśmy.
Do szczegółów podróży wrócę za kilka dni. W kilku słowach można ją określić jako bardzo udaną. Pogoda super, dużo wrażeń i serdeczności.
Dziś chciałbym wrócić do wydarzeń na blogu w czasie naszej nieobecności i wczorajszego telefonu od mojego ojca, krótko po powrocie do domu.
Ale najpierw do pani Małgosi, do tego, co ją skłoniło do tak emocjonalnego udziału w moim blogu oraz tej osoby która za nią stoi. (more…)