… w szpitalu i nikogo nie interesuje co się z tobą dzieje, ani rodziców ani rodzeństwa, to wiesz mniej więcej jak ja się czułem przed 3,5 laty.
Nie chcę się rozżalać nad sobą, chcę tylko tym, co mają teraz dużo czasu, dać coś do myślenia!
To i inne wydarzenia z ostatnich trzech i pół lat, mocno wpłynęły na przebieg mojego życia. Poznałem kto jest moim przyjacielem, komu mogę zaufać, a kogo muszę unikać.
Otworzyły mi się oczy, gdy usłyszałem co jest ważniejsze:
miłość i zgoda w rodzinie, znalezienie prawdy (choćby była bardzo subiektywna) czy też opinia publiczna.
Opinia wygrała.
A wszystkim tym, co dziś chorują, życzę poprawy i szybkiego wyzdrowienia, lub inaczej mówiąc: życzę wam tego samego, co wy mi byście życzyli w takiej sytuacji! :bye_tb: