Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy…
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć…
Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały, Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej …
Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, że elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia…
Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona…
I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi… Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
– Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
….
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki….
Jurek • 11:43 • Uśmiechnij się • Możliwość komentowania Opowiadanie (p)o świętach. została wyłączona •
Czwarta niedziela adwentu, czwarta świeczka, a przedtem… trochę jeździłem i byłem prawie tydzień w Szwajcarii… Beatka kupiła w międzyczasie choinkę, napiekła ciasteczek i upiekła makowca… Cały tydzień pachniało i pachnie świętami.
A z Torunia brak jakichkolwiek wiadomości, rodzice są już po osiemdziesiątce… Mam nadzieję, że zostanę powiadomiony, gdyby działo się z nimi coś złego!
W mojej sytuacji brak wiadomości jest … dobrą wiadomością!
Jurek • 20:51 • Pozostałości • Możliwość komentowania Czwarty Adwent. została wyłączona •
Czas przedświąteczny jest dla mnie czasem zadumy, melancholii i wspomnień. Podczas moich zawodowych podróży mam dużo czasu na wspomnienia i przemyślenia, marzenia i plany… Myślę dużo o rodzicach, z żalem, że tak łatwo im przyszło pozbyć się syna, synowej i wnuczki. W międzyczasie powiększyło się nasze grono o drugą synową i dwoje wnuków. Takie to są chrześcijańskie zwyczaje? Wiele myśli o chrześcijańskim duchu chodzi mi po głowie…
No cóż. Starsi ludzie robią to, co usłyszą, co im się do ucha szepcze… Żal mi tej dwójki starych ludzi…
Tak: żal, smutek i niemoc są moimi uczuciami czasu przedświątecznego. I gdyby nie Beata, podtrzymująca mnie i Korę na duchu, to było by mi bardzo ciężko przejść przez ten czas. Dlatego chcę Beatce podziękować za wszystko, tą piosenką z „obrazka”.
Za kilka godzin mamy drugą niedzielę adwentu i nareszcie mam odczucie, że już niedługo do świąt.
Co się zmieniło przez tydzień?
Byliśmy wczoraj we Frankfurcie na koncercie „Nokia Night Of The Proms”. Nasłuchałem się fantastycznej mieszanki popu z klasyką, e-muzyki z orkiestrą symfoniczną.
NOTP jest dla nas dniem, po którym przychodzą święta, po którym tylko święta mogą przynieść więcej pozytywnych emocji i wrażeń.
Dlatego dziś chciałbym się z wami podzielić moimi wrażeniami i zaprezentować jedną piosenkę z tego koncertu, która dla mnie piękniejsza jest od każdej kolędy: „Stairway To Heaven”.
Jurek • 23:04 • Trochę muzyki? • Możliwość komentowania Drugi Adwent. została wyłączona •