Minęły święta, minął Nowy Rok, minęły nasze urodziny… Nowe zdarzenia, nowe problemy, na świecie, u nas, jak i u całej rodziny, pomogły mi na nowo ocenić mój stosunek do rodziców i rodzeństwa. W zasadzie nic się tu nie zmieniło, tylko klasyfikacja jest dziś inna. W ostatnich latach dałem temu zbyt duży priorytet. Jeśli ktoś obraził się na mnie, to miał jakiś powód. Przynajmniej w swoim mniemaniu. A że przy tej okazji obrażano moją żonę i jej rodzinę, moją córkę… świadczy o poziomie tych ludzi.
Dlatego kończę dziś tą część mojego życia i ten blog. Kasować go nie będę. Niech pozostanie, bym nie zapomniał, że kiedyś miałem rodziców i rodzeństwo… by oni też nie zapomnieli…
(Dopisek – 6 Marzec 2011) Gdyby jednak ta sytuacja pozytywnie się zmieniła, to oczywiście powiadomię was o tym na moich blogach. A na razie wszystko po staremu.