Zum Inhalt springen


…chciałbym wam coś opowiedzieć… - Wszystkie podobieństwa do osób oraz wydarzeń istniejących w rzeczywistości jest niezamierzone i zupełnie przypadkowe.


Ja się chyba nie poprawię.

Tak to jest. Zamiast pisać tutaj na moim blogu o czymkolwiek, zaczynam bawić się w fotografa.
Wpadło mi trochę nieoczekiwanych pieniążków i postanowiłem wstąpić (amatorsko) w ślady mojego ojca. Choć już robię zdjęcia od wielu lat, nie odważyłem się nigdy wyjść poza klasę „aparatu dla idiotów”. Tym razem postanowiłem to zmienić i kupiłem sobie lustrzankę.

OK! Nie jakąś dla profesjonalistów, ale jednak dla amatora, wysokiej jakości. Jaką? Canon EOS 450D
Pierwsze – co musiałem sobie przyznać w duchu – było stwierdzenie, że nie wiem nic o robieniu zdjęć!
Przesłona, czas, ostrość, jak długo, jak krótko, a w ogóle: dlaczego tak a nie inaczej…
Ech! Pytania i nikt mi na nie nie odpowie. Od czasu jak się mój dom rodzinny ode mnie odwrócił, nie mogę się tych specjalistów pytać…
OK! Skłamałem.
Mogę… tylko mi nikt na nie nie odpowie…

Więc sam szukam odpowiedzi i… je znajduję!
Postaram się w weekend pokazać moje pierwsze próby.

Autor:
Jurek - 2 grudnia 2008 o 18:06
Kategoria:
Pozostałości
Tags:
 
Trackback:
Trackback URI

« Podnosisz mnie… – Wododział na końcu świata. »

Jeden komentarz

  1. Beata

    Na fachowe pytania nie mogę ci odpowiedzieć, ale posłużę, jak zwykle, chętnie jako model do ćwiczeń i odkryć.

    #1 Komentarz napisany 02. gru 2008 o 19:37:33

Sorry, the comment form is closed at this time.