Czas przedświąteczny jest dla mnie czasem zadumy, melancholii i wspomnień. Podczas moich zawodowych podróży mam dużo czasu na wspomnienia i przemyślenia, marzenia i plany… Myślę dużo o rodzicach, z żalem, że tak łatwo im przyszło pozbyć się syna, synowej i wnuczki. W międzyczasie powiększyło się nasze grono o drugą synową i dwoje wnuków. Takie to są chrześcijańskie zwyczaje? Wiele myśli o chrześcijańskim duchu chodzi mi po głowie…
No cóż. Starsi ludzie robią to, co usłyszą, co im się do ucha szepcze… Żal mi tej dwójki starych ludzi…
Tak: żal, smutek i niemoc są moimi uczuciami czasu przedświątecznego. I gdyby nie Beata, podtrzymująca mnie i Korę na duchu, to było by mi bardzo ciężko przejść przez ten czas. Dlatego chcę Beatce podziękować za wszystko, tą piosenką z „obrazka”.
Za kilka godzin mamy drugą niedzielę adwentu i nareszcie mam odczucie, że już niedługo do świąt.
Co się zmieniło przez tydzień?
Byliśmy wczoraj we Frankfurcie na koncercie „Nokia Night Of The Proms”. Nasłuchałem się fantastycznej mieszanki popu z klasyką, e-muzyki z orkiestrą symfoniczną.
NOTP jest dla nas dniem, po którym przychodzą święta, po którym tylko święta mogą przynieść więcej pozytywnych emocji i wrażeń.
Dlatego dziś chciałbym się z wami podzielić moimi wrażeniami i zaprezentować jedną piosenkę z tego koncertu, która dla mnie piękniejsza jest od każdej kolędy: „Stairway To Heaven”.
Jurek • 23:04 • Trochę muzyki? • Możliwość komentowania Drugi Adwent. została wyłączona •
Mija pierwsza niedziela Adwentu. Za cztery tygodnie mamy Święta Bożego Narodzenia, w sklepach pełne półki świątecznych produktów, na dworze nie pasująca do tej scenerii pogoda, w telewizji lecą najlepsze kawałki z „Nokia Night of the Proms 2007″… czasami zamykam oczy i wsłuchuję się w tą fantastyczną mieszankę klasyki z popem, by za chwilę znów kilka słów tu wstawić. Momentami robi mi się smutno… myślę wtedy o rodzicach, o tym jak daleko teraz do nich… Momentami bierze mnie złość na tych, którzy tą sytuację wykorzystali i dalej wykorzystują… Momentami nie mogę zrozumieć tego świata… by znów się z nim pogodzić.
Przed laty mówiąc: „Święta spędzał będę w domu” myślał bym o domu moich rodziców, dziś… pozostały mi tylko myśli o rodzicach…
Kiedy jestem załamany i moja dusza jest taka znużona
Kiedy kłotpoty wdzierają się do mojego serca obciążając je
Wtedy nada czekam tutaj w ciszy
Aż przyjdziesz tutaj i usiądziesz ze mną na chwilę
Podnosisz mnie, dlatego mogę stanąć na wyżynach
Podnosisz mnie, dlatego mogę przejść po wzburzonym morzu
Jestem silny, kiedy jestem w Twoich ramionach
Podnosisz mnie, znaczę więcej niż „być”. (more…)
Jurek • 13:20 • Trochę muzyki? • Możliwość komentowania Podnosisz mnie… została wyłączona •