Było naprawdę pięknie!
Pogoda dopasowała się (jak to zawsze dotąd bywało) do naszego urlopu. Pierwszego dnia spadło (po spacerze) kilka kropli deszczu i następne po ostatniej wędrówce. Pomiędzy nic poza słońcem i paroma chmurkami. Właśnie tak, jak zawsze podczas naszych urlopów.
Po prostu: dobrym ludziom zawsze słońce świeci!
Pracujemy też nad naszymi stronami w internecie i w weekend będą pierwsze zdjęcia! Obiecuję!!!
Zakończyliśmy naszą podróż u Beaty cioci i ta wizyta dała mi dużo do myślenia.
O czym?
O spadkobiercach, a dokładniej: o chamstwie w rodzinie gdy coś można odziedziczyć…
Jaki to świat jest mały…
Kazimierz Ostrysz
Chciałbyś powiedzieć: ,,Pogoda dla bogaczy”?
Czy raczej ,,pogoda dla szczęściarzy”, powinno się rzec?
Wrzesień w górach jest najbardziej stabilny. Lecz w wypadku tegorocznych anomalii, nawet wrzesień może być jak kwiecień, ,,co przeplata, ……”. Np. w Tatrach spadł był śnieg. Całkiem pokaźna warstwa.
Teraz o temacie trzecim.
Im człek starszy, tym z zasady więcej posiada. Jeśli nie MATERII, to sporo przemyśleń i doświadczeń. I to chyba jest największe bogactwo! Te doświadczenia. Pytanie brzmi: czy ktoś je potrzebuje? Albo chce odziedziczyć?
Wątpię.
To napisałem ja – Ostrysz.
#1 Komentarz napisany 15. wrz 2008 o 23:41:10
Beata
No z tą pogodą to trochę przesadziłeś. Deszczu było parę kropli więcej i chmurzyska przewalały się czasem przez góry, że ho ho! Dobrze, że my stabilni, bo by nas stamtąd zwaliły. Ale jak zwykle pozostały bardziej te fajne chwile w pamięci, niż te be-be. Słońca starczyło, żeby opaleniznę ładnie odświeżyć, a chmury też mogą być fascynujące – co będzie widać na zdjęciach. Wspomnijmy jeszcze, że dzień po naszym odjeździe też spadł tam śnieg.
#2 Komentarz napisany 17. wrz 2008 o 18:53:10