Zum Inhalt springen


…chciałbym wam coś opowiedzieć… - Wszystkie podobieństwa do osób oraz wydarzeń istniejących w rzeczywistości jest niezamierzone i zupełnie przypadkowe.


1 czerwiec 2008

Minął maj.

Gdyby ktoś mi powiedział przed paroma tygodniami, jaki będzie przebieg tego miesiąca, to bym jemu nie uwierzył.

Ale też nie o tym chciałem pisać, tylko o jednej prośbie mojego taty. Bez wchodzenia w szczegóły tej długiej, telefonicznej rozmowy, podam tylko, że ukrywam na czas nieokreślony niektóre fragmenty moich wpisów w nadziei, że tam na zawsze pozostaną. Nie ma to nic wspólnego z prawdą czy z nieprawdą, czy tez z pogodzeniem się z panującą sytuacją. Chcę tylko, aby wreszcie wrócił spokój. Mam też nadzieję, że tym razem nikt tego spokoju nie zakłóci…

31 maj 2008

Cytaty o prawdzie.

Czas wszystko odkryje, czas złym jest powiernikiem.
Juliusz Słowacki

Czysta i prosta prawda rzadko jest czysta i nigdy prosta.
Oskar Wilde

Długoletnie błądzenie w ciemnościach w poszukiwaniu prawdy odczuwanej, lecz nieuchwytnej, głębokie pragnienie oraz przeplatające się ze sobą okresy wiary i zwątpienia, które poprzedzają jasne i pełne zrozumienie, znane są wyłącznie tym, którzy sami ich doświadczyli.
Albert Einstein

Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.
Aldous Huxley

Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo – to prawda.
Charles de Talleyrand

Kim jesteś, by dawać rady innym? A może nie potrafisz dojrzeć swoich własnych wad?
Paulo Coelho

Ostatnia prośba!

Rodzina się rozpadła!

Nie jesteśmy szczęśliwi z tego faktu, ale z czasem nauczyliśmy się z tą myślą żyć i ją akceptować. Niestety nie dane nam jest żyć w spokoju, po swojemu. Po pobycie mojego brata w Polsce u rodziny, w maju `08, sytuacja bardzo się zaostrzyła.
Ponieważ obraża nas, tak mnie jak i Beatę, rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na publicznym portalu Nasza Klasa – czujemy się zmuszeni zacząć się bronić. O ewentualnych naszych krokach powiadomiliśmy rodziców, związaliśmy z tym prośbę, żeby spróbowali jego zachowanie pohamować. Niestety dotąd bez skutku. Również moje meldunki u administratora Naszej Klasy, oprócz jednego pisemnego ostrzeżenia, nie odniosły jeszcze pożądanego rezultatu.

Zwracamy się jeszcze raz i jasno: proszę nas zostawić w spokoju, tak jak i my rodzicom życzymy ładu i harmonii. Respektujmy się wzajemnie i niech każdy z nas żyje po swojemu, skoro razem jest niemożliwe. A „spokojne sumienie”, o którym on w swoim profilu pisze – to uczucie bardzo subiektywne… My go również rodzinie życzymy.

Jednak jeżeli ta sytuacja się nie zmieni, nie znikną stawiane nam zarzuty szantażu itp. i nie nastanie pokój, to zastrzegamy sobie chronologiczne wydrukowanie całej poczty (listów, telefonów, maili), jaka przez 2,5 roku miedzy nami kursowała.
Bardzo byśmy tego nie chcieli – nie jest to nasz styl, ale dać się wciąż obrażać, akceptować nieprawdę i przekręconą rzeczywistość, to też nie jest nasz styl.

Szansy na wzajemną, wyjaśniającą rozmowę – nie dostaliśmy do dziś, a prób podjęliśmy wiele.

30 maj 2008

Kilka zwierzeń…

z „Naszej Klasy”:

kicia
Strasznie się Kicia „postarzyła”. Przynajmniej o osiemdziesiąt lat!
marta
Marta powinna jeszcze troszkę poćwiczyć wymowę. Tego „nno” można się pozbyć u logopedy.
mariusz
Ja jednak „robię”.

Ciekawostki z „Naszej Klasy”

„Nasza Klasa” zaczęła mnie fascynować. Czego to tam ludzie nie piszą. W tamtejszych forach, czy to klasy – czy też szkoły, pisane jest o wszystkim. O kwiatkach jak i o tym co pod nimi leży. Własne profile stają się bezpośrednim odzwierciedleniem duchowych lotów ich właścicieli, nie zawsze wysokich… inni tworzą znakami alfabetu prawdziwe dzieła sztuki za które podziwiać ich można.
Z tego też względu postanowiłem stworzyć tu nową kategorię o nazwie „Ciekawostki z Naszej Klasy”, w której publikował będę zebrane przeze mnie przypadkowe wycinki z forów, profili…

Złota myśl.

Rzuć kamieniem w tłum, a zawsze trafisz w głupca.
autor: Mark Twain

28 maj 2008

Snobizm i troszkę (?) zawiści.

Na życzenie Kazika Ostrysza zebrałem kilka wiadomości o snobach, które niniejszym publikuję:

Życie, to usiłowanie, żeby być tym, czym nie jesteśmy, i robić to, czego robić nie możemy. Jeszcze nie jesteśmy, jeszcze nie możemy – czyż nie taka frustracja gnębi snoba?

Etymologia słowa snob nie jest jasna, istnieje w tej kwestii kilka teorii. Zgodnie z pierwszą snob wywodzi się z języków skandynawskich i oznacza ambitnego głupca. Według drugiej określenie pochodzi od łacińskiego „sine nobilitate”, oznaczającego prostaka.

Snob to osoba przesadnie zaabsorbowana pozycją społeczną lub stanem posiadania, która ma skłonność do odczuwania wstydu z racji niższego statusu.

Nadwrażliwy w kwestii opinii o sobie snob ma nadzieję, że inni wezmą go za tego, kim on sam chce się wydawać. Stąd koncentrowanie się na pozorach. Ponieważ snob pragnie, żeby ceniono go bardziej, niż na to zasłużył, żyje fałszem i kłamstwem. Odznacza się przy tym zapałem – działa przez porównania, które wymagają rywalizacji, prowadzącej najczęściej do zawiści. Snob patrzy z góry na tych, nad którymi czuje przewagę, szczególnie na tych, którym się nie powiodło, czy też mających przejściowe kłopoty.

Innym aspektem snobizmu jest trudny do zdefiniowania smak. Dla snoba piękno rzeczy wydaje się proporcjonalne do ceny. Tymczasem smak w domenie rzeczy posiadanych powinien się łączyć z wygodą, elegancją, użytecznością a w stosunkach międzyludzkich z taktem i tolerancją wobec gustów innych.

Kolejnym ważnym wyznacznikiem snobizmu jest status, który charakteryzuje się tym, że nie można go sobie samemu przyznać. Przyznają go inni. Snob martwi się o prestiż, najbardziej bowiem boi się być nikim.

Narzuca się pytanie: czemu nieustannie osądzamy naszych bliźnich i wprowadzamy sztuczną hierarchię? I odpowiedź: z powodu zawiści, kompleksu, nietolerancji. Snobizm dyskredytują nie tyle błędy w ocenie zasług, ile niedostrzeganie wartości człowieka jako osoby.

Snobizm pociąga tych, którzy nie wiedzą, kim są, a co za tym idzie, nie mogą być sobą. Każdy przejaw snobizmu jest aktem słabości. Stanowi pokusę ludzi niedojrzałych.

Jak uczy przykład Moliera, najlepszą formą krytyki snobizmu jest ośmieszenie. Nie na wiele się jednak przyda posiadanie złudzeń. Snobizm umrze dopiero w dniu, kiedy znikną kompleksy, zakłamanie, nadwrażliwość na własnym punkcie, kiedy uprzejmość, hojność, odwaga i honor będą cenione ponad inne rzeczy. Kiedy przestaniemy oglądać się na innych, myśląc wyłącznie o sobie. Gdy nie będziemy ciągle patrzyć do góry czy z góry, ale przed siebie, w jakimś wartym patrzenia kierunku.

Na podstawie artykułu pani Joanny Petry Mroczkowskiej: Snobi i dżentelmeni

26 maj 2008

Mała prywatna notatka.

Od ponad 30-tu lat jesteśmy ja i Beata po ślubie. Przeżyliśmy różne lata – mniej albo bardziej szczęśliwe, ale zawsze razem.
Czy to tak trudno zrozumieć, że mamy na wiele tematów to samo zdanie?
Jeśli ktoś tego zaakceptować do dziś nie może, to niech zachowa to dla siebie i zostawi nas w spokoju!
Nas dwojga!!!

22 maj 2008

Krótkie przerwy są możliwe

Pracuję trochę z moim serwerem i testuje jego zaporę sieciową (firewall). Zablokowałem na krótko odbiorców Unitymedia z NRW (Nadrenia-Westfalia). Nikt z nich nie może dziś w nocy wejść na moje strony.
Przepraszam za to wszystkich chętnych z tamtego regionu.

maj 23, 2008 @ 8:15
Zrobiłem mały błąd w konfiguracji :doh_tb: i nie funkcjonowały moje nowe reguły.
W tej sytuacji powtarzam test dziś i będzie on trwał do soboty.

maj 24, 2008 @ 12:00
Test udał się. Reguły skorygowałem i znów wszyscy mają dostęp do moich stron. :bye_tb:

Pinczer

Spotkałam dziś na ulicy miłego znajomego. Szedł wolno i kuśtykał.
Ojej – co się stało? Został ugryziony przez pinczera, rana jest bolesna i zakaziła się.
Pinczer – każdemu z nas przebiegło już takie stworzenie przez drogę (może być tez jamnik, terrier, kundel pospolity, czy dwunożny). A ja – jako dziecko kilkakrotnie przez małe psy ugryziona – do dziś boję się tych istot i staram się z daleka od nich trzymać. Niestety czasem doskakują nieoczekiwanie z boku do nogi.

Znajomy ma jeszcze długą drogę przed sobą, leczenie i ewentualne kroki prawne.

A pinczer? Upuścił jadu i czeka na następną okazję.
Jego siłą jest, ze może boleśnie ugryźć.
Jego słabością jest, ze może zjeść i wypić ile by w to małe ciałko weszło, a zamiast ryku lwa wydobędzie z siebie tylko krzykliwy, cienki, bolący w uszy jazgot. I nawet gdyby wysoko miał podskakiwać na swoich małych łapkach, to i tak sięgnie tylko do łydki.
Natura nie jest nieomylna i dala mu przekonanie o tym, ze ma prawo gryźć.

A nam dała świadomość, ze mamy prawo się przed pinczerami bronić.
Najlepsza metoda?
Dobre buty.