w tym roku już za nami. Żarcionko było takie, że tylko paluszki lizać. Najlepiej mi się udały piersi kurczaka. Były kruchutkie i soczyste, ale steki były też nie do pogardzenia. No a te jarzynki uduszone na grillu… poezja. Ale najważniejsze przy tym było, że grillowaliśmy w gronie przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół!
Jacek
1. Wiec jedzenie lepsze jak na slubie!? Gratulacje.
2. Kto nie ma rodziny, to on potrzebuje bardzo pilnie „Prawdziwych przyjaciół!”
#1 Komentarz napisany 14. maj 2008 o 22:51:03