Już rok minął od ostatniego wpisu i znów zbliża się nasz coroczny koncert „Klasyka trafia na pop”. Oto wykonawcy:
Już rok minął od ostatniego wpisu i znów zbliża się nasz coroczny koncert „Klasyka trafia na pop”. Oto wykonawcy:
No i kto będzie w tym roku występował? Między innymi: Morten Harket z A-ha, Amy Macdonald, Mark King, The Baseball, John Miles i Hiromi. Ale popatrz sam:
Jeszcze tylko dwa miesiące czekania…
No właśnie. Taka normalna niedziela jak dziś! Taka, jak każda inna?
Nie! Jednak inna.
Dziś „zmusiłem” się by wreszcie coś napisać o tym, co się od kwietnia zdarzyło nowego:
A poza tym wczoraj przerobiłem skórkę bloga, wprowadziłem kilka wewnętrznych zmian w kodzie i postanowiłem znów pisać częściej.
Opisy do (prawie) wszystkich imprez i wyjazdów znaleźć można na naszych pozostałych blogach.
Już niedługo do następnego urlopu. Tym razem lecimy do Sri Lanki (były Cejlon) na kilkudniową podróż po tym kraju, by potem kilka dni byczyć się na plaży. Oczekiwania mamy wielkie, gdyż jest to nasz pierwszy wyskok do Azji, a w przyszłości (jeśli nam się będzie podobało) ma ich być więcej.
I jak co roku, czekamy z utęsknieniem na „Night of the Proms”. Tym razem zdecydowaliśmy się na koncert w drugiej połowie grudnia, w Mannheim. Raz inaczej. Bliżej niż Frankfurt, łatwiej znaleźć parking… Zobaczymy czy akustyka dobra… i może w przyszłym roku znów w Mannheim?
Jeszcze nie tak dawno podczas uroczystości obchodzonego przez Kościół katolicki Dnia Przebaczenia Jan Paweł II poprosił o przebaczenie wszystkich win, jakich dopuścili się członkowie Kościoła rzymskokatolickiego wobec różnych ludzi. Jednak jak ktoś słusznie zauważył poprzestano tylko na tym przez co nagłośniona swego czasu wypowiedź pozostała zwykłym frazesem.
Nie zrobiono bowiem nic więcej w tej sprawie. Kościół rzymskokatolicki nie zaniechał praktyk sprzecznych z Pismem Świętym, ani też nie rozliczył z różnych poważnych przestępstw tych w swojej społeczności, którzy się tego dopuścili
Przykładem może być ujawniona zbrodnia dokonana na dzieciach indiańskich na terenach Kanady. (more…)
Znalazłem na YouTube krótki film, którego autor porównuje Rzym z roku 1953 z Rzymem dzisiejszym. Warto zobaczyć!
Przed dwoma dniami wróciliśmy z krótkiego wypadu do Rzymu. Cztery pełne dni zwiedzaliśmy to, na co akurat mieliśmy ochotę. W ciągu dnia szliśmy od pizzerie do pizzerie z przerwami na zabytki (albo odwrotnie), wieczorem znajdowaliśmy sobie miejsce w turystycznie interesującym miejscu pijąc drinka i obserwując życie miasta. Te wieczorne wypady przy chłodnych 26°C dawały nam sił na dzień następny. A każdy następny dzień przynosił ca. 35°C w cieniu.
Kto jedzie do Rzymu w lipcu?
My!
Kilka migawek z wielkanocnego spaceru.
Jak sobie pomyślę, że w tym samym czasie w Monachium było mroźno i padał śnieg, to dziękuję przeznaczeniu za sprowadzenie nas do tej okolicy!
Czasem przychodzi taki moment…
Nareszcie nauczyłem się zapomnieć. Moje życie stało się przez to spokojniejsze.
Komentarze