Zum Inhalt springen


…chciałbym wam coś opowiedzieć… - Wszystkie podobieństwa do osób oraz wydarzeń istniejących w rzeczywistości jest niezamierzone i zupełnie przypadkowe.


Ostatnia prośba!

Rodzina się rozpadła!

Nie jesteśmy szczęśliwi z tego faktu, ale z czasem nauczyliśmy się z tą myślą żyć i ją akceptować. Niestety nie dane nam jest żyć w spokoju, po swojemu. Po pobycie mojego brata w Polsce u rodziny, w maju `08, sytuacja bardzo się zaostrzyła.
Ponieważ obraża nas, tak mnie jak i Beatę, rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na publicznym portalu Nasza Klasa – czujemy się zmuszeni zacząć się bronić. O ewentualnych naszych krokach powiadomiliśmy rodziców, związaliśmy z tym prośbę, żeby spróbowali jego zachowanie pohamować. Niestety dotąd bez skutku. Również moje meldunki u administratora Naszej Klasy, oprócz jednego pisemnego ostrzeżenia, nie odniosły jeszcze pożądanego rezultatu.

Zwracamy się jeszcze raz i jasno: proszę nas zostawić w spokoju, tak jak i my rodzicom życzymy ładu i harmonii. Respektujmy się wzajemnie i niech każdy z nas żyje po swojemu, skoro razem jest niemożliwe. A „spokojne sumienie”, o którym on w swoim profilu pisze – to uczucie bardzo subiektywne… My go również rodzinie życzymy.

Jednak jeżeli ta sytuacja się nie zmieni, nie znikną stawiane nam zarzuty szantażu itp. i nie nastanie pokój, to zastrzegamy sobie chronologiczne wydrukowanie całej poczty (listów, telefonów, maili), jaka przez 2,5 roku miedzy nami kursowała.
Bardzo byśmy tego nie chcieli – nie jest to nasz styl, ale dać się wciąż obrażać, akceptować nieprawdę i przekręconą rzeczywistość, to też nie jest nasz styl.

Szansy na wzajemną, wyjaśniającą rozmowę – nie dostaliśmy do dziś, a prób podjęliśmy wiele.

Autor:
Jurek - 31 maja 2008 o 14:35
Kategoria:
Sprawy rodzinne i ...
Tags:
 
Trackback:
Trackback URI

« Kilka zwierzeń… – Cytaty o prawdzie. »

Brak komentarzy

No comments yet.

Sorry, the comment form is closed at this time.