Dni, których nie znamy.

Myśli, które mnie nachodzą.

Archiwum: luty, 2009

Stern TV i inne wybryki

26 lutego, 2009 @ 22:00 napisał(a): Beata Kategoria: Wojaże i podboje nie ma komentarzy →

Wczoraj zrealizowaliśmy mój prezent świąteczny: wyjazd do Kolonii do studia telewizyjnego (Nobeo, Studio TV, w Kolonii Hürth) na  „Stern TV” z Günterem Jauchem – to nasz ulubiony moderator i bardzo dobry program.

Wyrwaliśmy sobie dwa dni z codzienności i zamierzaliśmy przy tej okazji zobaczyć trochę Kolonię (byliśmy tam przed 28 laty). Pogoda nam sprzyjała, było sucho i dość ciepło.
Na ulicach panował jeszcze karnawałowy chaos i trupy zajęte były sprzątaniem po pochodzie (nieco większy niż ten u nas…).
Zwiedziliśmy Katedrę Kölner Dom wraz ze skarbcem. Co za potęga!!! Można by podyskutować, dlaczego kościoły były (i są) zawsze takie wielkie i przygniatające, co ta masa (choć  fascynująca) ma wspólnego z wiarą. A w skarbcu naszły nas inne myśli i pytania: dlaczego wiara musi być podpieczętowana  złotem i bogactwem?
Spacerowaliśmy po starówce i nad Renem. Odczuliśmy zachęcająca atmosferę, w lecie będzie tam pulsowało życie uliczne, kafejki, restauracje będą pełne gości. Trochę nam to przypominało Toruń i nadwiślaną promenadę. Może podskoczymy tam jeszcze raz, jak będzie ciepło. (więcej…)

Walentynki

14 lutego, 2009 @ 10:18 napisał(a): Beata Kategoria: Aktualne, Polskie nie ma komentarzy →

Dziś, 14 lutego, mamy Walentynki (Valentinstag).
Mamy? Nie wszyscy. My nie. I należymy do szerokiego grona. Dla mnie ten dzień ma datę „14.luty” i nic więcej. Urosłam bez Walentynek i żyję bardzo dobrze bez nich. To święto nie ma dla mnie  znaczenia, nigdy nikomu nic nie podarowałam i nic nie oczekuję od nikogo. A 15 lutego świat kręci się dalej.

Wspominam Świętojanki, ciepłe letnie wieczory 21 czerwca, najkrótsze noce, kiedy w Skarżysku chodziliśmy na Rejów, gdzie po zalewie puszczaliśmy wianki ze świeczkami. Tato mi pomagał zrobić dobrą konstrukcję. Tradycja mówiła, że jeżeli wianki chłopca i dziewczyny się na wodzie złączą, to będzie z nich para.  Wśród setek światełek kołyszących się na wodzie trudno byłoby własne rozpoznać, ale wyglądało to bardzo romantycznie po ciemku. Potem była dyskoteka, taka  z przełomu lat 60/70, bez popitej młodzieży, bez narkotyków, koniec o 23:00. Jeździliśmy tam całymi rodzinami. Ale pamiętam, że kiedyś rodzice wrócili do domu, a mnie wolno było jeszcze z koleżankami zostać na tańce, czułam się wtedy bardzo dumna i dorosła.

Teraz mamy Walentynki. (więcej…)

Liczymy ślimaki

10 lutego, 2009 @ 21:24 napisał(a): Beata Kategoria: Wyczytane w gazecie nie ma komentarzy →

W dzisiejszej gazecie: rozwija się nowy projekt naukowy na skalę europejską, w celu dalszych badan zmian klimatycznych i ewolucyjnych. Naukowcy wołają ludność do obserwacji i liczenia ślimaków i podania wyników pod www.evolutionmegalab.org. Chodzi szczególnie o wstężyka gajowego i bardzo podobnego wstężyka ogrodowego. Naukowcy obiecują sobie na skutek występowania tych ślimaków nowe postępy badań .
Adres zanotowałam – będziemy się udzielać w badaniach ewolucyjno-klimatycznych. Ślimaków mamy tu od groma, z niektórymi już się zaprzyjaźniliśmy. O… może to był w zeszłym roku jego przodek?
Wracamy do rzeczywistości. Co się dzieje naokoło domu? (więcej…)

Groundhog Day

03 lutego, 2009 @ 21:59 napisał(a): Beata Kategoria: Wyczytane w gazecie, Aktualne 1 komentarz →

Pozostańmy przy ostatnim temacie: pogoda i wiosna.
Kto nie zna filmu „Dzień świstaka” ? Chyba wszyscy go już oglądali.
Wczoraj, 2.02. był właśnie taki Dzień Świstaka, Groundhog Day, Murmeltiertag.
Od 122 lat zjeżdżają się tradycjonalnie tysiące ludzi do Punxsutawney w Pensylwanii. Świstak zwany Phil, budzony jest z zimowego snu i kiedy wychodzi z nory – rośnie napięcie… W tym momencie pada prognoza pogody na następne 6 tygodni. Jeżeli Phil widzi swój cień – to będzie jeszcze do połowy marca zima. Jest to stara tradycja amerykańskich Indian, którzy wierzyli, że ich przodkowie byli świstakami i dawnych niemieckich osadników, którzy połączyli budzenie się Phila z datą 2.02,  Maria Lichtmess (Święto Nawiedzenia Marii).
Prognoza sprawdza się w USA w 26%, a w Kanadzie w 37%, czyli strzał w dziesiątkę… prawie. A w Heppenheim?
Nie mamy tu świstaków, ale parę kretów tu i tam. A wczoraj mieliśmy mieszaną pogodę, słońce i parę chmur – co nam to mówi? Zima do marca?
No chyba raczej nie. W takie amerykańskie prognozy  Winnetou  nie wierzymy. Wczoraj odkryłam bazie, całe drzewo! A świstaki i kreciki, marne proroctwo, wrzucimy najwyżej na grilla. Sałatki już się szykują…

*** Niektóre koguty myślą, że słońce wschodzi z ich powodu (J. Tuwim)***

  • Kalendarz

    luty 2009
    P W Ś C P S N
     1
    2345678
    9101112131415
    16171819202122
    232425262728  
  • Kategorie

  • Archiwa

  • Najnowsze wpisy

  • Słownik

  • Feeds