Dni, których nie znamy.

Myśli, które mnie nachodzą.

Archiwum: maj, 2009

Pogoda

25 maja, 2009 @ 13:16 napisał(a): Beata Kategoria: Wojaże i podboje nie ma komentarzy →

Na pogodę nie mamy żadnego wpływu. Dobrze tak. Bo człowiek, natura kłótliwa, prowadził by jeszcze wojnę o chmurkę .
Ale nie zawsze jesteśmy zadowoleni z tego co nad nami i wokół nas. A nawet raczej rzadko.
Pogoda nam właściwie zwykle doskwiera: jest za ciepło, za gorąco, za duszno, za zimno, za mokro, za wietrznie, za sucho, za gwieździście w pełni księżyca, za mrocznie w zachmurzoną noc, za …
Coś trzeba zrobić! Jak to, żeby się coś działo bez naszego wkładu i kontroli!
Trzeba to zmienić.
Nie, nie ukradniemy księżyca… Po co nam? Mamy lampy. (więcej…)

Ciocia Ida z Ameryki.

20 maja, 2009 @ 17:31 napisał(a): Beata Kategoria: Wyczytane w gazecie nie ma komentarzy →

Dzisiejsza gazeta „Starkenburger Echo” pełna była ciekawych informacji. Śniadaniowa kawa smakowała szczególnie dobrze przy takich fajnych wiadomościach:

1. Znaleziono moją pra-pra-pra-ciocię. Nie wiedziałam jeszcze, że ją zgubiłam, ale gazeta tak pisze. Małpka Ida absorbowała nas dziś w najwyższym stopniu, ma ok 47 milionów lat, pochodzi z Hesji z wykopalisk Messel i jest prawdopodobnie brakującym ogniwem ewolucji. A gazeta tytułowała: „może to nasza pra-pra-pra-ciotka”, bo pochodzenie w prostej linii pra-pra-babki naukowcy wykluczyli. O ósmym cudzie świata nawet była mowa. No proszę, jaka fajna przodkowa.

2. 23 milionerów w Niemczech chce dobrowolnie dwa lata płacić 5% dodatkowo podatku. Byłoby to ok 25 000 Euro w roku, razem by się uzbierało ok 50 miliardów. Milionerzy chcą w ten sposób pozytywnie wspomóc kryzysową gospodarkę i uzasadniają to: „będziemy wtedy tylko trochę mniej bogaci”. Ich inicjatywa nie natrafiła jeszcze na przychylność polityków i partii. Pewnie się boją, że też by musieli coś oddać, albo zażądać od tych, którzy nie podzielają chęci grupy, a mają duży wpływ na decydujący element.

3. Obama chce zmusić amerykański przemysł do produkowania oszczędniejszych samochodów. Ojojoj!!! Amerykanin jeździ samochodem jak góra, ma garaż jak nasze domy kilkurodzinne i zużywa ponad 20 litrów na setkę (do tego wyrzuca dziennie niezliczone tony jednorazowych opakowań, ale krzyczy na palacza, że zanieczyszcza środowisko). Jak Fiat przejmie General Motors i będzie produkował amerykańskie Cinquecento, to co Ami zrobi z pustym miejscem w garażu? Kupi pewnie sześć w różnych kolorach, w końcu shopping to ulubione zajęcie za oceanem.

*** Ciągle jest jeszcze łatwo zostać milionerem – pod warunkiem, że było się miliarderem (Bob Hope) ***

Niemcy żyją w stresie

15 maja, 2009 @ 21:55 napisał(a): Beata Kategoria: Wyczytane w gazecie nie ma komentarzy →

… pisze nasza dzisiejsza gazeta.
Statystycy z Techniker Krankenkasse przepytali 1014 osób. Wyniki: 80% czuje się zestresowanych, jest w ciągłym napięciu, nie może się wyłączyć i odprężyć. Co dziwne, najgorzej idzie nie managerom, tylko niepracującym paniom domu (i panom, bo też są) tzw. Hausfrauen. Podstawą sondy był wpływ stresu na zdrowie i rozwój chorób.
Ale spójrzmy z innej strony.
Ponieważ sama zawsze pracowałam, miałam małe dziecko, męża, który w tym czasie był więcej na delegacjach, niż w domu, mogę też coś powiedzieć o stresie i pogoni. Stresem było dla mnie budzić o 5:30 córeczkę, żeby ją na pół zaspaną prowadzić cichutko do sąsiadki, gdzie na tapczanie w salonie sama trochę dospała, aż inni wstali. Nie było dla mnie stresem, po pracy malować z dzieckiem, czy iść na plac zabaw. Ale kiedy jedna sąsiadka – Hausfrau moje siedzenie przy piaskownicy skomentowała: „Oh! tyle czasu bym chciała mieć!” To sobie tylko pomyślałam: „…, ja mam 8 godzin pracy za sobą i jeszcze czas się z dzieckiem bawić, a co ty zrobiłaś przez cały dzień?” Ja nie myłam okien co tydzień i nie mogłam jeść śniadania wspólnie z sąsiadkami (a też bym chętnie chciała), ale miałam czas, żeby z córką iść na huśtawki. (więcej…)

W kraju

09 maja, 2009 @ 17:19 napisał(a): Beata Kategoria: Polskie, Wojaże i podboje nie ma komentarzy →

No i wróciliśmy z kolejnego pobytu w kraju.
Jak zawsze, jechaliśmy chętnie i z ciekawością.
Będąc tam raz w roku  obserwujemy wiele zmian, które w codziennym życiu i systematycznym przyzwyczajaniu się do nich, wielu krajowcom może się umykają. A zmiany następują w szybkim tempie i na korzyść. Tylko czasem trzeba trochę przyzwyczajenia i kilku odwiedzin.

Patrzymy na miasta: coraz bardziej czysto i kolorowo, architektura nowoczesna i przyciągająca oko.
Patrzymy na balkony, które kiedyś służyły głównie do suszenia bielizny. Dziś niestety nadal majtki i pościel zdobią bloki, ale jest już bardzo dużo ładnie ukwieconych balkonów, z fotelami i stoliczkiem. Jeżeli ktoś ma pieniądze, żeby sobie ozdobić otoczenie i ma czas, żeby je pielęgnować i sobie tam usiąść, to znaczy, że zaspokoił już zasadniczo inne podstawowe potrzeby – jest najedzony, ubrany i zagrzany.

Tym razem trafiliśmy na 5-lecie Polski w EU. Jeszcze pamiętamy, jak przed laty mieliśmy akurat grilla 30.04 – (to tu tzw. „taniec do maja”) i o północy wypiliśmy z przyjaciółmi przygotowanego szampana. Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Co nam to dalej przyniesie? – pytaliśmy się wtedy.
Dużo mówiono teraz w TV na ten temat, interesowało nas to, chociaż  z innego punktu widzenia niż Polaków w kraju. (więcej…)

  • Kalendarz

    maj 2009
    P W Ś C P S N
     123
    45678910
    11121314151617
    18192021222324
    25262728293031
  • Kategorie

  • Archiwa

  • Najnowsze wpisy

  • Słownik

  • Feeds