Dinner w Norymberdze
W weekend wybyliśmy w świat- żeby znów spędzić parę fajnych wspólnych chwil, coś nowego zobaczyć i ładnie zjeść.
Na urodziny dostaliśmy od córki i zięcia zaproszenie na „candle light dinner”, które mogliśmy zrealizować w różnych miastach. Zdecydowaliśmy się na Norymbergę, co prawda daleko, 260 km, ale jeszcze tam nie byliśmy (Jurek często, ale tylko służbowo).
Jurek znalazł fajny hotel, na samej starówce. Wyposażeni w informacje z internetu, dużo ochoty i ciekawości, spędziliśmy tam wiele fascynujących godzin.
Miasto jest piękne, starówka pachnie średniowieczem – chociaż praktycznie nie ma tam nic starego. Norymberga została przez wojnę tak samo zniszczona jak Warszawa. Aż nie do pomyślenia, co ludzkie ręce potrafią wznieść na nowo z gruzów. Czy warszawska starówka, czy norymberska, czy też wszystkie inne miejsca zniszczone przez wojny i kataklizmy. (więcej…)