Nowe zamiary
No i zakończyliśmy miniony rok i wkroczyliśmy w 2011. Czas leci tak niezmiernie szybko.
Pamiętacie, jak oczekiwaliśmy millenium? Ile to się miało wydarzyć wraz ze zmianą stulecia? Niewiele tych proroctw się spełniło, życie toczyło się dalej, jakby nic.
Sylwester za nami, życzenia i tosty wymienione. Rakiety odstrzelone, żeby złe duchy z zeszłego roku przegnać. Miejmy nadzieję, że pogotowia niewiele miały do pracy. Nam się zdarzył mały wypadek: bateria na serię wystrzałów przewróciła się i poszła między nogi stojących. Towarzystwo rzuciło się w ogrody i za płoty. Skończyło się na śmiechu i nikomu nic się nie stało. Podlaliśmy szampanem i było dobrze. (więcej…)