Na trawniku
Ostatnio przeczytałam nowy artykuł Wojciecha Szczawińskiego „Marsz frustratów„- tak mi pisze z serca. Prosto w dziesiątkę!
Lepiej bym tematu nie mogła ująć.
O korzyściach i konieczności spożywania dopalaczy, alkoholu (tu nie mowa o lampce wina) i podobnych świństw dyskutowano już nieraz.
Odurzyć się, żeby znaleźć drogę do siebie i odkryć rzeczywistość – to jest naprawdę logika, która porusza się w innych sferach mentalnych.
Dlaczego ludzie biorą takie rzeczy? Dlaczego walczą o ich popularyzację? Kto to zażywa?
Trawę niech krowa wsuwa – to będzie kiedyś z niej mleko.
Tak, podzielam absolutnie zdanie W.S. że to są niezadowoleni z siebie i własnego życia frustraci. (więcej…)