Czytam: książki Kasi Enerlich
Prawie przypadkowa wiadomość mojej kuzynki Ani, że jej znajoma napisała książkę o Mrągowie i Mazurach, wprowadziła mnie na szlak Katarzyny Enerlich.
Oczarowana „Prowincją pełną marzeń” napisałam do autorki i rozwinęła się miedzy nami miła znajomość.
Dziś jestem gorącą czytelniczką, mam wszystkie książki Kasi i jeszcze dużo miejsca w regale na następne.
Kasia ma tysiące czytelników, setki znajomych, dziesiątki, z którymi utrzymuje aktywny kontakt na Facebook i Naszej Klasie, no i do tego wszystkie prywatne znajomości. Prowadzi też blog. Ja jestem dla niej jedna z bardzo wielu, ale Kasia jest dla mnie tylko jedyna, fajnie mi ją „śledzić” i „odkrywać”. Lubię sobie składać mozaikę z jej wypowiedzi przy różnych okazjach i odnajdywać biograficzne elementy w powieściach.
A ja znajduję w Kasi książkach kamyki mozaikowe z mojego życia. Ciągle przeżywam Déjà-vu. Odnoszę wrażenie, jakby Kasia czytała w moich myślach i przetwarzała je na swój sposób w powieści. Znajduję w książkach moje myśli, moje zdania, gdzieś na świecie wypowiedziane, pomyślane, gdzieś napisane, w szczęśliwych i smutnych sytuacjach – Kasia je słyszała… jak pokrewna dusza. Jakby szła w życiu obok mnie. (więcej…)