Nowy tysiąc.
Huraaa!
Dziś mój osobisty licznik przeskoczył w nowy tysiąc. Jeszcze wczoraj miałam 4000 dni do emerytury. A dziś już trójka z przodu!! No proszę, jak ten czas leci.
3999 zawsze lepsze niż 4000. Dlatego płacimy w sklepach 199,99, a nie 200,oo – chociaż ten jeden cent albo grosz tylko zaśmieca portfel.
Ale z drugiej strony – ceńmy każdy grosik – ja zbieram czerwone monety (1,2,5 centów) do starej cukierniczki po mojej babci. Jak się napełni, to jest ok 30 euro. To już nie śmieć, prawda?
Każdy nasz dzień też się liczy, coś przynosi, czymś cieszy. Nawet jakby nie był taki całkiem wymarzony, to widocznie taki miał być. Po czasie często stwierdzamy, że wszystko miało jakiś swój sens.
Nowy tysiąc… A 8.04.2009 pisałam, że przechodzę na czwórkę. Tyle było jeszcze czasu, a tu raz dwa znów tysiąc dni zleciało. (więcej…)