Dni, których nie znamy.

Myśli, które mnie nachodzą.

Archiwum: lipiec, 2012

Rasa odmienna – fiutek podkolannik.

26 lipca, 2012 @ 17:44 napisał(a): Beata Kategoria: Uśmiech na codzień., Z życia wzięte. nie ma komentarzy →

Właściwie ludzkie ciało jest ładne i dość udane…
Ma głowę – przeważnie jest też używana do myślenia, a czasem do ładnie-wyglądania, tylko niektórzy mają pecha w obu dziedzinach.
Ma tułów, z którego wyrastają dwa ramiona i żebyśmy nie musieli się na nich poruszać, ma też nogi – dwie. Można je tak na przemian na przód (albo do tylu i w bok, czy do góry) przestawiać, że nasze ciało zmieni położenie w przestrzeni. Bardzo to pożyteczne w codzienności i przy innych okazjach.
Co znaczy, że ciało jest ładne? To jest sprawa gustu. Na szczęście każdy znajduje kogoś, komu podchodzi w smak. Nie w tym problem.
Przeciętny człowiek odpowiada jednak jakiejś Bożej czy Darwinowskiej systematyce tworzenia. Ręce sięgają do ud, tulów ciągnie się od pupy do karku, nogi stanowią przeważnie połowę długości ciała – no… ok, w przypadku idealnym, ale większość z nas dąży do tego i czasem nadrabia, czym może.
Jednak niektórzy nie mają do tego szans, bo cały system proporcji im się w zalążku chyba już pokićkał.
I tu jest pies pogrzebany. Od lat otaczają nas postacie dziwne, na krótkich nogach i szerokim kroku. Kulowe! (to od: cool). Wokół kostek obwija się dużo materiału, przeważnie dżinsowego. (więcej…)

Rzymskie wakacje

19 lipca, 2012 @ 20:29 napisał(a): Beata Kategoria: Wojaże i podboje 1 komentarz →

ColosseumOd kilku lat czailiśmy się na wyjazd do Rzymu. Tak się jakoś przesuwał, inne cele weszły pomiędzy plany.
Ale Rzym przetrwał już sporo latek, to i te kilka poczekał.
Teraz byliśmy, zobaczyliśmy, zabraliśmy do domu wrażenia, zdjęcia i zachwyt nad miastem.
Rzym wyobrażałam sobie brudny, głośny, pełen ruchu i gestów. No i historii!
Poza historią, nie sprawdziło się NIC. Rzym, światowe miasto, prawie trzy miliony mieszkańców, nie był bardziej brudny i zaśmiecony niż Heppenheim, Toruń, czy Berlin. Ruchu było mało, tylko taksówki i włoskie samochody (prawie żadnych obcych), ludzie spokojni, nikt nie gestykulował filmowo. Może mieszkańcy Rzymu to nie Włosi tylko Rzymianie? A może dlatego, że w lipcu mieszkańcy wyjeżdżają na urlopy, pozostawiając gotujące się miasto milionom turystów? Obojętnie.
Planując wyjazd przed wieloma miesiącami nie uwzględniliśmy absolutnie klimatu i ruszyliśmy w najgorszy czas – piekielne upały, do 35 stopni męczyły nas i innych. Ale ulice mają przeważnie jedną zacienioną stronę, setki pizzerii i ogródki dysponowały wystarczającą ilością krzesełek i chłodnych napojów, a my nie mieliśmy ani pośpiechu, ani ostrego planu – więc w czym problem? Opaliliśmy się, nie musieliśmy siusiać, bo wszystko wypociliśmy (i dobrze, bo publicznych toalet nie widzieliśmy) i jeść nie musieliśmy dużo, bo przy tym upale żołądek się nie meldował. (więcej…)

  • Kalendarz

    lipiec 2012
    P W Ś C P S N
     1
    2345678
    9101112131415
    16171819202122
    23242526272829
    3031  
  • Kategorie

  • Archiwa

  • Najnowsze wpisy

  • Słownik

  • Feeds