Powrót do stosów?
Trafił mi się materiał, który mnie zaszokował i trudno mi milczeć.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6DTeIhwkrIk[/youtube]
W programie TV Polsat z 13.06.2008 wypowiada się ksiądz Rafał Trytek na temat homoseksualizmu. Słowa „gej” nie chce używać, bo ono „sugeruje, że to jest coś pozytywnego” (?).
Pan ksiądz wspomina piękne czasy ze średniowiecza, kiedy homoseksualiści byli paleni na stosie i nie omieszka wypowiedzieć nadziei, że te „wspaniałe czasy” wrócą.
– Oooo… kościelna osoba, która nawołuje do mordu? do nienawiści?
Jego zdanie potwierdza zawzięcie spora ilość pisemnych komentarzy i innych zwolenników. Aż dech zatyka. To mają być chrześcijanie? Ci ludzie idą w niedzielę do kościoła?
Obraz chrześcijańskiej Polski ratują ci, którzy słowo „tolerancja” rozumieją i według niego żyją. Dzięki Bogu (o, jak pasuje tu), ich jest więcej. Nawet sam kościół dystansuje się od pana księdza Rafała – no, myślę, że to niewiele ze strony chrześcijańskiej instytucji , ale też dobre.
Niestety na jedno rozsiane zielsko, trzeba kilku pilnych ogrodników…
Matko, co zrobisz, jeżeli to właśnie twój syn ci oznajmi, że nie ma zainteresowania kobietami? Dasz mu tabletki leczące pedałów? Może kwadratową aspirynę? Czy sama go zaprowadzisz na stos? Wyrzekniesz się go, własnego dziecka? A może pozostanie twoim synem i dalej będziesz go kochać?
Ci sami ludzie, którzy krzyczą o morderczej aborcji, chcą palić innego bliźniego, który nie pasuje w ich chrześcijańskie głowy?
W dalszym reportażu pan ksiądz wywodzi swoje mądrości: to choroba, którą trzeba leczyć (pewnie studiował medycynę), pedały szukają tego „chłopczykowatego”, potem tego dziecięcego i później przechodzą na dzieci.
– Halo? to nie pedały, to pedofile, to jest coś innego! A pan Rafał może sam się obawia ataków, bo ma dość słodką (chłopięcą) buźkę…
Pytam się:
– W czym problem, kiedy dwoje-dwóch-dwie dorosłe osoby przeżywają coś wspólnie – dobrowolnie, za własną zgodą, na własne życzenie, z własną odpowiedzialnością, nikomu nie szkodząc? W przeciwieństwie do losów dzieci, które wciągane są do dorosłych zabaw. Pan ksiądz Rafał może by się lepiej tym problemem zajął, może rozejrzał po kolegach… O, o, już słyszę wzburzenie. Tak, tak, wiem, nie ma takiego problemu… Lepiej palić pedałów.
– Czy seks i miłość nie są osobistą sprawą każdego człowieka?
– Dlaczego heteroseksualni mają prawo do miłości, a homoseksualnych redukuje się tylko do seksu?
– Kogo to obchodzi, czy lubię wzdłuż, czy w poprzek, czy w kratkę?
– Czy homoseksualista naprawdę jest gorszy od zdradzającego, albo bijącego męża (któremu spowiedź oczyści sumienie… do następnego razu)?
– Jak może być zagrożeniem dla społeczeństwa, coś, co się dzieje w czterech ścianach, a przeważnie w łóżku?
– Bo to przeciwko naturze? Hmmmm – w naturze jest wiele przykładów homoseksualizmu. Od kiedy to uczymy się od natury? A jeżeli, to skala nauk byłaby bardzo szeroka. Zacznijmy od: zwierzęta zabijają się tylko w walce o byt.
Gdyby każdy był homoseksualistą, to nie byłoby społeczności.
– gdyby każdy był księdzem, to też by jej nie było! (usłyszane)
Dopis 29.10.09
W.w. ksiądz należy do Sedewakantystow (dziękuję jednej czytelniczce za wskazówkę).