Żona księdza.
Przeczytane 19.07.08 w WAZ – gazeta w Gladbeck.
„Ksiądz, katolik, mąż, ojciec”.
Na świecie jest ok 300 katolickich żonatych księży.
Informacja bardzo mnie zainteresowała, bo należę do tego wielkiego grona ludzi, którzy są przeciwko celibatowi. Uważam to za sprzeciw ludzkiej naturze, nie widzę żadnego uzasadnienia, dlaczego żonaty ksiądz miałby gorzej służyć Bogu. W Kościele Ewangelickim funkcjonuje rodzinna forma i kościoły tez są pełne. Nie chcę tu dalej rozwijać moich myśli, ale rzeczywistość daje do myślenia: ile jest dzieci ze związków z księdzem, ile jest wypadków napastowań dzieci i młodzieży – te niestety prawie zawsze w zakresie kościoła katolickiego, ilu księży (może nawet dobrych) odchodzi z kapłaństwa, bo miłość i odpowiedzialność wobec rodziny jest głębsza niż przymus celibatu.
Ale spowrotem do artykułu. Ksiądz z rodziną? Jest to możliwe, jeżeli ewangelicki pastor konwertuje do Katolicyzmu. Konieczne jest papieskie błogosławieństwo i dyspensa z celibatu. Artykuł opisuje księdza Peter Moskopf, 25 lat małżeństwa, troje dzieci, który został jako ksiądz w swojej nowej katolickiej gminie otwarcie przyjęty i zaakceptowany.
W Niemczech jest ewangelicko-katolicki podział w poszczególnych Landach rożny. W Hesji jest pól na pól. Tzn. wszędzie trafia się na obie konfesje, „podzielone” rodziny i mieszane małżeństwa są codziennością i nie sprawiają nikomu problemu. Katolik i Ewangelik siedzą obok siebie w jednym i drugim kościele np. na ślubach, chrztach i pogrzebach. Wzajemny respekt umożliwia dobre wzajemne kontakty.
Gazetę z Gladbeck zabrałam sobie, bo ten tekst chętnie jeszcze kilka osób przeczyta.
A może znajdą go kiedyś wnukowie i powiedzą: o czym tu mowa, przecież celibat już dawno zniesiony.
*** Czyż nie jest dziwne, że ludzie chętnie walczą o religię, a tak niechętnie żyją z jej zasadami? (anonim) ***
21 lipca, 2008 o 22:25
Moja Droga blogitko.
Po to człowiek ma rozum dany mu przez Boga, by z niego korzystal. Są chucie, które nie powstrzymane rozumem, przeradzają się w patologię. Człowiek jest istotą ułomną i słabą, łatwo ulega grzechowi. I księża są tylko grzesznymi ludźmi. Wśród nich występują wszystkie ułomności jakie istnieją wśród wiernych. To my chcielibyśmy by byli świętymi. I tacy też wśród nich są! Jest ich mniej niż grzesznych? Napewno. Moc wiary i rozumu daje siłę i wytrwałość w dążeniu do świętości.
Celibat nie będzie zniesiony. Kościół katolicki trwa, mimo różnych przeciwności i wstrząsów jak np.: herezje szatańskie Lutra, Kalwina, Husa i im podobnych między innymi dlatego ze istnieje celibat.(Luter natychmiast po oderwaniu się od Kościoła ,,ożenił” się z zakonnicą, podobnie jak on oddającą się ochoczo grzechowi. Najprawdopodobniej chęć dogodzenia własnemu ciału zpowodowała jego krytykę i te słynne tezy przybite do katedry!!) To właśnie celibat hartuje wiarę. Bo tylko dzięki pomocy Boga grzech pożądliwości można pokonać! Sam człowiek bez boskiej pomocy, wobec tego instynktu jest bezsilny.
Spotkałem się z ciekawą wypowiedzią na temat pożądania. I nie wiem teraz kto o tym pisał, ale gdzieś w umyśle krąży mi Akwinata. Pewnie to tak bardzo nie jest istotne. Powiedział ten ktoś:,,Pan Bóg obdażył nas odczuwaniem pożądania, byśmy chcieli się rozmnażać -,,Idźcie i rozmnażajcie się””-rzekł Pan, bo bez tego zmysłu, stworzenie boskie- człowiek, zakończył by swoje istnienie na pierwszym pokoleniu”.
I dalej pisał:,,dał człowiekowi wolną wolę i rozum by z tego korzystał, i dał mu też przykazania wypływające z NATURY CZŁOWIECZEŃSTWA, a nie wbrew człowiekowi, by do nich się stosował”.
Co do napastowań. Teraz molestowanie jest w modzie. Merdia najwięcej o tym piszą, pokazują, bełkoczą. I wiele, co tam wiele(!!), mnóstwo luda daje poddaje się tej MODZIE!! A najlepiej by molestowany był nieletni pedał,płci żeńskiej, murzyn, pochodzenia żydowskiego przez katolickiego proboszcza, a najlepiej biskupa! Ileż to kasy można wyrwać!! I tak to się kręci. Prawnicy mają kasę, gawiedź sensację, a merdia oglądalność.
Dlatego bądź tak dobra i omijaj te śmierdzące tematy.
To napisałem ja Ostrysz.
22 lipca, 2008 o 17:40
Halo, Kaziu. Temat religii pewnie zawsze pozostanie niebezpieczny. Wojny się prowadzi i rodziny się kłócą. Nie chciałam rozwiązywać dyskusji, ani nikogo osobiście zagadnąć. Po prostu informacja o 300 księżach, którzy dostają papieska akceptacje, zainteresowała mnie, bo pasuje do mojego myślenia.
Więc respektujmy wzajemnie nasze zdanie, ja Twoje i Ty moje.
30 lipca, 2008 o 22:11
Blogini.
Jakby na zawołanie ostatnio przeczytałem znakomity wywiad z ks.Andrzejem (nomen omen) Lutrem, który fascynująco pisze o celibacie. Jeśli to ćię nie przekona to byłbym bardzo zdziwieny, znając Twoją otwartość na argumenty rozumu..
Wróćmy do celbatu.
Onże ks. A.L. mówi: ,…,kiedy szedłem do seminarium, wiedziałem na co się decyduję. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Celibat jest absolutnie dobrowolnym wyborem”.
I dalej powiedział:- ,,są cztery głowne wymiary celibatu: pierwszy – chrytocentryczny, czyli utożsamianie się z Chrystusem. Bo Ch. jest drogą do osobistego uświęcenia kapłanów.
Drugi: eklezjocentryczny, chodzi o miłość do Kościoła i związaną z tym dyspozycyjność (łatwość zmiany placówki działania kapłana na inną),
Trzeci: eschatologiczny, bo kapłan swoim życiem ma pokazać ostateczny cel człowieka, czyli komunię z Bogiem
Czwarty wymiar określamy jako proroczy, tzn. pouczający i objaśniający czas, sens, naturę Kościoła który tworzymy.”
Na koniec zacytował żydowskiego uczonego w Prawie, Gamaliela: ,,Jeżeli od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeśli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć”.
I dodał:- ,,Celibat przetwwał wieki”
(Od XIw -dop.mój)
To napisałem ja – Ostrysz.
12 lutego, 2010 o 21:57
No, pewnie tak jest…