Gender przez G
Czytam sporo różnej polskiej prasy internetowej i ciągle trafiałam na słowa gender. Długo nie wiedziałam o co chodzi, ale tematy są podejmowane na wszystkich wydaniach i codziennie i wyczuwa się atmosferę wrogości i strachu.
CO TO JEST???? Trzeba było poczytać.
„Zespól zachowań, norm i wartości przypisanych przez kulturę do każdej z płci” – to definicja.
Acha – czyta się „dżender”.
Dziś wiem, co to jest i pozostaję przy nazwie gender przez G, bo tak brzmi lepiej. Pasuje lepiej do głupich dyskusji o rzeczy naturalnej, która istnieje odkąd Bóg stworzył człowieka (albo odkąd człowiek istnieje).
A stworzył nas kobietą i mężczyzną. Żyjemy z tym dość dobrze, przyzwyczailiśmy się, ma fajne aspekty – takie tylko dla dwojga, ma też inne ważne dla grupy i społeczeństwa. Jest ok.
Adam był mężczyzną, ubrań nie znali, więc przykrył się listkiem figowym w jednym miejscu – tyle już oboje wiedzieli, że należy się okryć, bo wstyd. Ewa była kobietą i poza oznaką między udami (jak Adam) miała też dwa wzgórki powyżej pępka, topu nie miała, więc zapuściła sobie długie włosy i zakryła okrągłości – typowe zachowanie przypisane żeńskiej płci – zakryj cycki. To dżender.
Dalej biblijny gender: Maria była kobieta, więc urodziła dziecko, a Józef był mężczyzną, więc pracował na rodzinę i był stolarzem. A nie odwrotnie!!!
Jaskiniowcy stosowali tą tradycję też – mężczyźni polowali na mięso, żeby rodzina miała co jeść, a kobiety wychowywały dzieci i piekły udka dinozaurów na ognisku. Nie odwrotnie! To dżender.
Później kobiety nosiły długie włosy i długie sukienki i nie zabierały głosu, a mężczyźni spodnie i miecze i mogli decydować o kobietach. Kobieta w spodniach to był skandal i niejedna za to została uśmiercona. Mężczyźni uczyli się zawodu kowala, kupca, a kobiety gotowania. Ot, dżender.
Dziś żyjemy w trochę nie-poukładanym świecie. Ale każdy ma swoje role i mniej albo więcej musi w nich wytrwać, bo taki jego dżender.
Wiemy że są kraje, gdzie mężczyzni noszą spódnice (Szkocja), czy długie szaty (Arabi) – i pozostają mężczyznami.
Wiemy, że są kraje, gdzie kobiety mają ograniczone prawa, muszą zasłonić twarz, nie mogą iść na wybory, mają utrudnione szkolnictwo – a przecież wiemy, że dziewczynki tak samo mogą się uczyć jak chłopcy (często nawet lepiej).
Są zawody, gdzie w naszej kulturze mężczyźni noszą sukienki – księża i ministranci. To z nich też nie robi kobiet.
Kobiety noszą dziś spodnie i krótkie włosy, a nawet zasiadają w polityce i na dyrektorskich stołkach.
Wiemy już, że dziś nie trzeba być mężczyzną, żeby być żołnierzem, czy kominiarzem, ani kobietą, żeby być przedszkolankiem, czy pielęgniarzem.
Tatusiowie wychowują dzieci, matki pracują. To jest nowoczesny dżender.
Role się zmieniają, odchodzą od tradycji, społeczeństwo jest substancją zmienną.
Ale to wszystko nie zmienia faktu, że są mężczyznami i kobietami. Kobiety rodzą dzieci, a mężczyźni są silniejsi.
Dziewczynki bawią się miękkimi misiami i kolorowymi lalkami, a chłopcy samochodami (najlepiej z syreną) i dźwigami – bo taka ich natura.
Dziewczynki noszą różowe majteczki, a chłopcy niebieskie – taki się zrobił u nas zwyczaj, ale można zmienić, bo maluchom to obojętnie.
W naszej kulturze mamy jednego męża i żonę, inaczej naruszamy prawo. Ale są inne kraje, gdzie normalnością jest kilka żon – do tego w niektórych im grubsza tym piękniejsza. Ot – dżender.
Zwyczaje dziś trochę poluźnione, moralność rozumiemy inaczej. Co się zmieniło? Kobiety mają prawo też jechać na miłosny urlop, albo mieć młodszego partnera, czy zmieniać kochanków. Kiedyś było to domeną męską. Aaaaale!!!! Taką kobietę społeczeństwo nazwie dziwką, a mężczyzna, który tak postępuje, zbierze uznanie, nawet zazdrość współpłciowców, jest gierojem. To jest żywy dżender.
Podaruj kobiecie na urodziny mikser – to się obrazi i słusznie! Ale jak mężczyzna chętnie gotuje i dostanie nowy wyszukany fartuch – to jest fajnie. Dlaczego? Bo kobieta nie chce się czuć przypisana do kuchni, a dla mężczyzny jest to miejsce hobby. Żywy dżender.
Dlaczego takie różnice? Bo społeczeństwo / tradycja w danym kraju przypisują płci szczególne role, prawa, przepisy. Co w jednym kraju jest normalne, to w innym nie do wyobrażenia np. prawa kobiet, czy małżeństwa starych łysych z 8 letnimi dziewczynkami.
Mamy szczęście, że żyjemy w krajach (Polska, Niemcy), w których konstytucja gwarantuje równość płci, równy dostęp do nauki, pracy i płacy (no… tu musimy jeszcze trochę popracować).
Dlatego nie rozumiem całej dyskusji o gender przez G, która w Polsce odwraca uwagę od ważniejszych problemów i zadań.
A może to jest właśnie cel i sens???
Rząd, partie (PiS), kościół – zajmują się gonitwą za płciowym smokiem, zamiast zająć się ważnymi problemami kraju. Pewnie się parę znajdzie. Np. co zmusza tylu Polaków do pracy zagranicą?
Ale dobrze mieć jakiegoś wroga, to może być i potwór seksualizujący dzieci.
Co prawda, każdy z nas też kiedyś był dzieckiem i mimo, że rodzice wtedy z nami dużo o seksie nie rozmawiali, jakoś znaleźliśmy drogę do niego. I to bez znajomości gender przez G, albo strachu przed nim.
Kto z dyskutantów i krytykantów czytał o gender? Bo z wypowiedziach słyszę raczej tylko wersje podawane przez kościół i partię.
Gdzie jest mowa o zmuszaniu do homoseksualizmu, czy do masturbacji, czy do seksu w wieku dziecięcym????
Co to za nagonka na przedszkola, szkoły? Na rodziców?
Podzielone lekcje w szkole, jedna grupa uczy się o antykoncepcji, a druga o grzechu seksu i piekielnych ogniach.
No, moja córka na pewno byłaby w tej pierwszej grupie!
Już samo sformułowanie “ideologia gender” irytuje. Co to za ideologia??? Że jest kobieta i mężczyzna?
A jeszcze lepsze “wprowadzenie ideologii gender” – jak ją wprowadzić????? I dokąd???? Jest mężczyzna i jest kobieta, co tu jeszcze wprowadzać? najwyżej do sypialni.
”Atak gender” też jest super! Leci, leci… Bum, trafił!!!! O, np w tych ludzi.
Czytam o akcjach złego ducha gender przez G, który jak jakieś epidemiczne zło ogarnia Polskę i zagraża polskiej rodzinie, a ostatnio nawet ustrojowi. Co????????????? Kobiety i mężczyźni?????????????
Przypominam skromnie – bez polskich kobiet i mężczyzn (i tego grzesznego seksu) nie byłoby już dawno polskich rodzin.
Nie pojmuję i nachodzi mnie jedynie brzydka myśl: popierd… im się w głowach!!!! Przepraszam, ale grzeczniej nie umiem tego cyrku ująć. Słowo jest w Polsce salonowe, więc ja też mogę użyć z kropkami.
Jestem bardzo aktywna na NK, dyskutujemy na różnych profilach, są Polacy z Polski i zagranicy. Nikt przedtem nie znał słowa gender, ani przez G, ani przez dż. Również w innych krajach nie ma tego tematu.
Ja dla ciekawości wypytałam koleżanki w pracy i panią pedagog – he?? co to ma być????
Więc widocznie tylko w Polsce grasuje bandyta genderowski przez G męczący polskie rodziny i zagrażający polskim dzieciom, bo każe im być homoseksualistami.
A pani Kempa, obecna fachowiec do zwalczania gender (przez G), zapomina, że to właśnie gender (Dżender) pozwala jej na aktywność polityczną i poruszanie się poza kuchnią i kołyską.
„Obecna fachowiec” to też jakiś problem genderowski, bo jest pani a ma męską nazwę – ale jak inaczej? fachowcowa? fachowczyni? To jest problem, tym można by się zająć!!!
Wiele osób uważa, że to ich nie interesuje.
Oooo, nie można!! Każdego to dotyczy i ma interesować, bo rycerze anty-genderowscy wdzierają się w wychowanie dzieci i szkolnictwo. Więc albo trafia to Twoje dziecko, albo wnuki, albo wszystkie dzieci jako nową generację – czyli przyszłość narodu. Oni będą płacić Wasze emerytury.
Jak mają to robić, skoro pani Kempa i ksiądz Oko chcą wychować je w myśli, że posiadanie płci prowadzi do wyginięcia polskiej rodziny. Biedne dzieci. Biedny naród.
Pani Kempa nawet pisze list do pani Tusk, żeby ta wsparła walkę przeciw gender (przez G) i wpłynęła na męża. Czyli co?? ma zlikwidować płcie???? Obie???? Czy ma zmusić do tego desperackiego czynu swojego męża, szefa kraju, pana Tuska?
Cenie sobie, że żyjemy w innym kraju, gdzie nikt nikogo nie straszy genderem przez G, ani piekielnym ogniem, tylko dlatego, że jest się albo kobieta albo mężczyzna. No, pech, tak wyszło.
Badacze dżender zajmują się przejrzeniem, na ile równość praw, gwarantowana też przez konstytucję jest realizowana. Typowy przykład: dlaczego kobiety zarabiają na porównywalnym stanowisku mniej niż mężczyźni? Polska dostaje na to również fundusze z EU. Może EU powinna trochę dokładniej ich zastosowanie sprawdzić. Jeżeli Polska nie chce gender (przez G) – to nie potrzebuje też pieniędzy na dżender. Znajda się inni odbiorcy. Niech odda pieniądze!
Gender na wesoło !!! Koniecznie obejrzeć i przeczytać!!
– http://wyborcza.pl/1,75478,15347586.html#ixzz2riUZcI51
[flv volume=50 width=710 height=412]http://jarmusz.eu/content/media/2014/01/studniowka.flv[/flv]
Gender na smutno:
– http://wyborcza.pl/1,95892,15248524,Nie_ma_innej__ideologii_gender__niz_ta__mowiaca_o.html
– http://wyborcza.pl/1,75478,15363888,Tusk_spycha_gender_do_niszy__Nie_oplaca_mu_sie_poprzec.html
– http://wojciechlazarowicz.natemat.pl/86827,gender-biskupi-i-cyklisci
– http://tomaszgolonko.natemat.pl/90387,d
Seks i gra w brydża mają wiele wspólnego – jak nie masz dobrego partnera, musisz mieć mocną rękę.