Dni, których nie znamy.

Myśli, które mnie nachodzą.

Archiwum: ‘Czytam’

Czytam „Unter deutschen Betten”

22 lipca, 2011 @ 23:04 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam nie ma komentarzy →

Pod niemieckimi łóżkamiKsiążka Justyny Polanskiej „Unter deutschen Betten”, po polsku „Pod niemieckimi łóżkami„, ale o ile wiem, nie ma jeszcze tlumaczenia.
Polka żyjąca w Niemczech, pracująca tu jako sprzątaczka, opisuje swoje doświadczenia i przeżycia z zawodowej codzienności.
W tym miejscu chciałabym podkreślić, że w języku niemieckim słowo sprzątaczka = Putzfrau nie jest hańbiące, śmieciarz też nie. To są zawody jak każde inne i nikt nie wpadł by na pomysł kogoś wyzywać słowem „du Müllmann”.
Justyna pisze językiem prostym, łatwym, wciągającym. Epizody są krótkie i jasne.
Z życia wzięte. Z Twojego i z mojego.
My nie mamy pani sprzątaczki, chociaż chętnie bym sobie takową zafundowała, ale jestem jeszcze sprawna i dobrze zorganizowana, a reszta zostanie leżeć = ot, pieniądze wolę wydać na coś lepszego, a czas też można fajniej spędzić niż na pucowaniu. (więcej…)

Czytam „Prowincja pełna marzeń”

06 maja, 2010 @ 23:32 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Polskie 3 komentarze →

Czytam akurat książkę Katarzyny Enerlich „Prowincja pełna marzeń”.
Mam ją już dłużej, Juruś zamówił mi przez internet, ale dotąd tak sobie poczytywałam. Teraz mam trochę wolnego, wciągnęłam się w losy i nie mogę odłożyć.
Co w tej książce specjalnego?
Katarzyna opowiada o moim Mrągowie, o miejscach które znam, którymi chodziłam, gdzie spędziłam dzieciństwo. Wiele różnych informacji i historii mazurskich zebrała w romantyczną opowieść o dzisiejszym Mrągowie. Nie brakuje również miłości. Jakże by bez niej!! Między bohaterką Ludmiłą a przyjezdnym młodym Niemcem. Martin, którego ojciec jako dziecko mieszkał w Mrągowie, szukał śladów przeszłości ojca. Jak w wielu innych przypadkach: nie żeby powrócić, tylko żeby znaleźć spowrotem swoje korzenie i wspomnienia. (więcej…)

Do przemyślenia.

25 listopada, 2008 @ 19:25 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Z życia wzięte. nie ma komentarzy →

Tekst, który wyczytałam dziś w poczcie mailowej, trafił mnie głębiej, niż to adresat zamierzał, bo odzwierciedla dokładnie moje myśli i nastawienie do życia. Przeczytaj i zastanów się też chwilę:
–„Mój przyjaciel otworzył szufladkę w komodzie swojej żony i wyjął z niej mały pakiecik owinięty w bibułkę. To – powiedział – nie jest zwykle zawiniątko – to jest Jej bielizna osobista. Wyrzucił opakowanie ukrywające zawartość i przyjrzał się jedwabnej, wykończonej koronką bieliźnie. Kupiłem to Jej, kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Nowego Jorku 9-10 lat temu, nigdy jej nie założyła, czekała z tym na jakąś specjalną okazję. Więc dobrze – pomyślał, dzisiaj zdarzyła się ta odpowiednia okazja. Zbliżył się do łóżka i ułożył bieliznę przy jej głowie, obok innych rzeczy. Niedługo zacznie ubierać ją do trumny. Po krótkiej chorobie wczoraj zmarła. Potem patrząc się w moją stronę powiedział: każdy dzień, który przeżywasz jest tą specjalną okazją. Nasze okazje już minęły. Nie warto było zostawiać wszystkiego na potem. (więcej…)

Czytam „Viva Polonia”

13 lipca, 2008 @ 16:42 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Polskie 2 komentarze →

Podczas ostatniego spaceru przez księgarnię, wpadł mi w oko tytuł „Viva Polonia”. Przekartkowałam i szybko wiedziałam, że zaraz zacznę ją czytać.
Steffen Möller, znany w Polsce kabaretysta z „Europa da się lubić”, opisuje okiem gastarbeitera – jak siebie nazywa – Polskę, ludzi, mentalność, zwyczaje. Już dużo o nim słyszeliśmy w kraju, mój ojciec go chętnie ogląda. Po kilku stronach odnalazłam już potwierdzenie własnego zachowania, kiedy jeszcze żyliśmy w Polsce, wobec obcokrajowców. Tak właśnie, jak opisuje Steffen, szokowaliśmy każdego obcojęzycznego już w pierwszych minutach np. Szczebrzeszynem.
Książka napisana jest lekkim reporterskim stylem, trafnie, ironicznie, humorystycznie, po prostu sympatycznie. Ciekawi mnie, jak obcokrajowiec odbiera Polskę. Jego obserwacje otwierają nam oczy na oczywiste elementy codzienności.
My przyjeżdżamy od wielu lat, prawie 30, tylko gościnnie do kraju, do codziennego życia nabraliśmy dystansu, wiele zmian widzimy skokowo (np. co rok), widzimy je, bo nie rozwijaliśmy się z nimi, jakbyśmy oglądali film co 10 minut. Wracamy do kraju naszych korzeni i obserwujemy go z boku, „okiem obcego”.
Swoi, a jednak już nie. Ta książka odświeża nasze wspomnienia, spojrzenie, poczucie związania z Polską.
Polecam ją czytelnikom polskim, na pewno ukaże się krajowe wydanie. A może już dawno jest, tylko ja jestem za księżycem.

*** Każdy rodzaj literatury jest dobry, z wyjątkiem nudnego. (Wolter) ***

  • Kalendarz

    listopad 2024
    P W Ś C P S N
     123
    45678910
    11121314151617
    18192021222324
    252627282930  
  • Kategorie

  • Archiwa

  • Najnowsze wpisy

  • Słownik

  • Feeds