Wypadek pod Berlinem
Nie lubię pisać pod wpływem uczuć, należy najpierw przespać i emocje uspokoić.
Ale nie mogę! Eksploduję! chcę krzyczeć, bo mi brakuje tchu!
Czytam w internecie aktualne wiadomości o tragicznym wypadku pod Berlinem. 13 osób już zginęło, 30 rannych, wiele ciężko. Kto wie, ile zmarłych będzie?
Tragedia w rodzinach, strach, obawy, niemoc, strata, płacz, rozpacz.
Przebieg wypadku jeszcze nie jest jasny, ale wygląda na to, że ktoś popełnił błąd. Po prostu tragiczny przypadek losu.
Zdjęcia można obejrzeć w internecie, są wstrząsające. Przecież to są ludzie, którzy tam umarli, czy czekają na pomoc!
Współczujmy rodzinom, myślmy, a kto chce – niech się modli – o nich i o rannych, którzy mają jeszcze długą drogę przed sobą. Skłońmy się pokornie przed ich losem. Jutro może każdego z nas trafić…
A co robi naród?
Jakie by nie otworzyć komentarze do wiadomości – obelgi, kłótnie, przekleństwa, wyzwiska, nienawiść, prymitywizm. Smoleńsk mija, krzyża już nie ma, wybory się odbyły. Krzykacze potrzebują nowego podium i krytykują z zasady każdy krok i decyzję. Zastanówcie się, co tu jest rzeczą?
Rodziny rannych i zmarłych też czytają. Nie wstydzisz się swoich słów?
Kłótnie o przebieg kolizji – przecież tam nie byleś, nie znasz danych. Dlaczego obrzucasz błotem inaczej myślącego?
Kłótnie o Kaczyńskiego i Komorowskiego i o wybory. Halo? Tu chodzi o wypadek! Nie starczyło jeszcze platformy na Placu Prezydenckim i pod Smoleńskiem? Trzeba teraz wypadek autobusowy upolityczniać?
„Co się dziwić, Niemka – na pewno specjalnie zrobiła” – to dotyczy przypuszczalnej sprawczyni. Bez komentarzy… Zdjęcia jej samochodu są na galeriach wypadku.
Czytelnicy, którzy próbują nawołać do współczucia i nawrócić dyskusję na pokład zdarzenia, też dostają swoją porcję obelg. Nie, współczucie nie jest chciane. Ale jatka i wrzaskliwa kłótnia! Nowa okazja.
Moje przerażenie o rodakach zabiera mi oddech. Jak wtedy, w kwietniu.
Czy zawsze już tak było? Czy ja się przez lata za granicą tak mocno oddaliłam od polskości? Czy Polacy tak się zmienili?
Wstydzę się!
Budząc się rano, pomyśl, jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować.
27.09. – Przepraszam inne osoby za ogólność mojego artykułu. Wiem, że moje słowa nie dotyczą wszystkich Polaków! Wszędzie są ludzie i nie-ludzie. Niestety obraz stworzony przez tych drugich ma bardzo jaskrawe kolory i nie da się przeoczyć.