Dni, których nie znamy.

Myśli, które mnie nachodzą.

Archiwum: ‘Polskie’

Polskie widokówki 1.

03 czerwca, 2012 @ 18:05 napisał(a): Beata Kategoria: Polskie, Wojaże i podboje nie ma komentarzy →

Panienka z okienkaW tym roku byliśmy w Polsce tak trochę inaczej. To był urlop dla mojej mamy, która wiele lat nie była w Polsce i nie przeżyła regularnie, jak my, zmian, jakie nastawały w kraju. Już sam wjazd do Polski był kluczem wrażeń: nawet nie zauważyła, kiedy przekroczyliśmy granicę. No tak, inne czasy…

Pogoda nam przypisała, więc tu i tam siedzieliśmy na relaksie w ogródkach przy piwku, pierogach, albo Caipirinhi. Urlopowy czas pozwolił nam na zbieranie obserwacji i zaglądanie przechodniom w twarze, szczególnie ciekawe, jeżeli było w tych samych miejscach.
Zmieniło się coś od ostatniego roku? Tak!
Zauważyliśmy, że nie ma już tyle szpilek na ulicach – Polki odkrywają zalety wygodnych butów. Nogi na szpilkach na pewno są ładne. No… przeważnie, bo niektóre panie niestety naprawdę!! nie potrafią w tym obuwiu chodzić i nie każde nogi warte są przedłużania aż do pupy… Tu i szpilki nic nie zmienią. Dziewczyny, naprawdę wam tak wygodnie na tylu centymetrach? Panowie, jeżeli lubicie ładne nóżki na szpilkach, to noście je sami. (więcej…)

„Prowincja pełna słońca”

13 lutego, 2012 @ 18:59 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Polskie nie ma komentarzy →

Jak się mówi: tylko cierpliwości, a i z trawy będzie mleko.
Czekałam i się doczekałam… trzeciej części książek Kasi Enerlich o Mrągowie i losach Ludmiły. Przyniósł mi ją Gwiazdor pod choinkę – dziękuję miły Gwiazdorze.
Chociaż po drugiej nie zamierzała pisać dalej o swojej prowincji, to jednak moja przepowiednia się sprawdziła i Kasia MUSIAŁA nam napisać dalszy ciąg.
No… a jakby chciała, to na następne też mam zestaw tytułów.
„Prowincja pełna słońca” przeniosła mnie znów na moje Mazury. Chociaż akcja dzieje się teraz mniej w Mrągowie, a więcej w domu Ludmiły niedaleko Mrągowa, we Włoszech i na pograniczach Polski, to czułam się znów „w domu”. (więcej…)

„Studnia bez dnia”

11 listopada, 2011 @ 21:06 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Polskie nie ma komentarzy →

Kasia Enerlich – moja cicha dusza pokrewna – zrobiła mi w życiu piękny prezent i napisała książki o Mrągowie.
Jakby tego nie starczyło, to Kasia szykuje mi nowy podarunek – Toruń.
Nowa powieść Kasi „Prowincja pełna słońca” ledwo pojawiła się na rynku, a pracowita główka, w czasie pobytu w Toruniu nałapała już nowych pomysłów i sformułowała projekt na kolejne dzieło.
Studnia bez dnia” odegra się w Toruniu, bohaterka będzie mieszkała na Szewskiej, a wydarzenia zwiążą się z pracownią rzeźbiarską na Podmurnej, gdzie w rogu pomieszczenia jest owa tytułowa studnia .
Jeszcze mam przed sobą czytanie nowej prowincji, a już mnie ogarnia ciekawość, które z moich miejsc i znanych kątów toruńskich odnajdę w tej studni.
Trochę mi teraz żal, że nie jestem już w Toruniu.
Dojdzie do kolekcji siódma i ósma książka autorki. Ale miejsca mam jeszcze dość, a jak nie starczy – to zrobię!
Kasiu, jesteś wspaniała! Ty pisz, a ja sobie poczekam.

Zycie jest jak książka, im dłużej ją czytasz, tym lepiej rozumiesz wątek.

Straszne!!!!

06 listopada, 2011 @ 9:14 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Polskie 2 komentarze →

Wczoraj ściągnął moją uwagę tytuł na stronie głównej Wirtualnej Polski:
Co jedzą bogaci, a na co nie stać Kowalskiego„.
Tak mnie ten artykuł wzburzył, że nie mogłam spać. Bo czytając doszłam do miażdżącego wniosku, że nie tylko Kowalskiego na to nie stać, ale i Müllera, Schmitta i mnie też nie.
Straszne! Co za strata dla podniebienia! Co za niesprawiedliwość losu!
Po co to pisali? po co to czytałam? Teraz jestem świadoma mojej maleńkości, moje ego zapadło w bezdenną przepaść, kompleksy mnie dławią. No i tak mi żal Kowalskiego!
Widzę na zdjęciach smaczne rzeczy, oczy rosną, ślinka leci… (więcej…)

Czytam: książki Kasi Enerlich

13 sierpnia, 2011 @ 20:29 napisał(a): Beata Kategoria: Czytam, Polskie 1 komentarz →

Prawie przypadkowa wiadomość mojej kuzynki Ani, że jej znajoma napisała książkę o Mrągowie i Mazurach, wprowadziła mnie na szlak Katarzyny Enerlich.
Oczarowana „Prowincją pełną marzeń” napisałam do autorki i rozwinęła się miedzy nami miła znajomość.
Dziś jestem gorącą czytelniczką, mam wszystkie książki Kasi i jeszcze dużo miejsca w regale na następne.

Kasia ma tysiące czytelników, setki znajomych, dziesiątki, z którymi utrzymuje aktywny kontakt na Facebook i Naszej Klasie, no i do tego wszystkie prywatne znajomości. Prowadzi też blog. Ja jestem dla niej jedna z bardzo wielu, ale Kasia jest dla mnie tylko jedyna, fajnie mi ją „śledzić” i „odkrywać”. Lubię sobie składać mozaikę z jej wypowiedzi przy różnych okazjach i odnajdywać biograficzne elementy w powieściach.

A ja znajduję w Kasi książkach kamyki mozaikowe z mojego życia. Ciągle przeżywam Déjà-vu. Odnoszę wrażenie, jakby Kasia czytała w moich myślach i przetwarzała je na swój sposób w powieści. Znajduję w książkach moje myśli, moje zdania, gdzieś na świecie wypowiedziane, pomyślane, gdzieś napisane, w szczęśliwych i smutnych sytuacjach – Kasia je słyszała… jak pokrewna dusza. Jakby szła w życiu obok mnie. (więcej…)

Migawki z polskich wakacji.

09 lipca, 2011 @ 21:39 napisał(a): Beata Kategoria: Polskie, Wojaże i podboje nie ma komentarzy →

MrągowoByły, minęły – krótkie dni urlopowe w Polsce.
Zostały nowe wrażenia. Rocznymi skokami obserwujemy, jak zachodzą zmiany, nie podlegając wpływowi ich rozwoju.
To tak, jakby ktoś stał obok malarza i przyglądał się, jak mistrz miesza farby dla każdego maźnięcia pędzlem. A my zaglądamy do studio tylko co kilka godzin i widzimy dzieło w następnym stadium. Ciekawe.
Jaki obraz Polski zabraliśmy ze sobą?
Dużo nowego rozwoju, nowe budowy, upiększone miasta, ludzie nie robią już zaganianego wrażenia.
Oko się cieszy… a czasem dziwi.

Parę migawek z pleneru: (więcej…)

Gigant w Polsce

02 lipca, 2011 @ 23:08 napisał(a): Beata Kategoria: Polskie nie ma komentarzy →

Czytam w Internecie,  że na rynek polski ma wejść amerykański Wal-Mart i przejąć markety Real.
Acha.  No i dobrze – myślimy sobie.
U nas było odwrotnie,  Real przejął Wal-Mart i już do niego nie jeździmy. Mamy pod nosem dość sklepów, ale Wal-Mart był taki trochę inny, czasem jechaliśmy „dla jaj” 15 km, żeby zrobić tam zakupy. Jak przejął Real – pogorszyła się atmosfera, wybór towaru, service, nie ma już po co tak daleko jechać.

Akurat wróciliśmy z pobytu w kraju, wrażenia są świeże.
Zwykle załatwialiśmy zakupy w Geancie  w Toruniu, miał olbrzymi wybór towaru. Niemieckie sklepy tyle nie maja, bo my mamy prawie tylko towar rodzimy, a Polska ma w regałach wszystkie kraje. Oszałamiało mnie np. ile można potrzebować różnego! rodzaju musztardy? (więcej…)

Obrączki dla „innych”

22 maja, 2011 @ 16:39 napisał(a): Beata Kategoria: Wyczytane w gazecie, Polskie nie ma komentarzy →

Z ciekawością przeczytałam, że w Polsce pracuje Grupa Inicjatywna ds. związków partnerskich. Szacowane 2 miliony osób o orientacji homoseksualnej na pewno z niecierpliwością śledzi postęp rozmów.
Do rozwiązania są dwa problemy: zawieranie małżeństwa i adopcja dzieci przez pary homoseksualne.
Na pewno jest to temat, na który dużo można by dyskutować. Niestety dyskusji nie ma. Jest tylko nietolerancyjna jatka.
W Niemczech zawarcie małżeństwa (tzw „eingetragene Partnerschaft” = wpisane/zalegalizowane partnerstwo) możliwe jest już od lat i jest również wiele par znanych publicznych osób.
W czym problem? (więcej…)

  • Kalendarz

    listopad 2024
    P W Ś C P S N
     123
    45678910
    11121314151617
    18192021222324
    252627282930  
  • Kategorie

  • Archiwa

  • Najnowsze wpisy

  • Słownik

  • Feeds